Pierwszy raz jadłam spaghetti carbonara we Włoszech było przepyszne pizza i lody włoskie przy tym wysiadały. Próbowałam ten smak znaleźć w Polsce, ale bezskutecznie to to nazywali carbonarą to nawet obok tego nie stało. Od czasu kiedy sama robię makarony zaczęłam intensywniej szukać mojego zapamiętanego smaku i udało się! Dzięki blogowi Chibilite motywuję do gotowania mam swoją carbonare. Jest wiele szkół gotowania tego, ale ja w 100% polecam ten.
*przepis w całości podaję za jego autorką plus mój sposób jak wykonać domowe tagliolini
SKŁADNIKI :
- 250 gram świeżego makaronu
- ok 100g wędzonego, surowego boczku lub pancetty(użyłam parzonego)
- 2 żółtka
- 50g śmietany kremówki 36%
- 50g świeżo startego parmezanu
- sól do gotowania makoronu
- świeżo zmielony pieprz
- tymianek gałązkę
- 2 łyżki oliwy do smażenia
składniki na makaron
- 400 g semoliny
- 4 jajka
- 2 szczypty soli morskiej
- mąkę do podsypywania (405)
SPOSÓB WYKONANIA:
makaronu
- semolinę mieszamy z solą robimy wgłębienie i kolejno dodajemy jajka i wyrabiamy na jednolitą masę. Po wyrobieniu zawijamy w folię spożywczą, aby cisto odpoczęło i uwolnił się gluten.
Jeżeli posiadamy maszynkę do makaronu cisto kilkukrotnie wałkujemy zaczynając od pozycji zero, podsypując mąką , dostosowując grubość ciasta pod swoje wymogi.
- ciasto przepuszczamy przez nożyki tnące i makaron delikatnie oddzielamy i pozostawiamy na stolnicy, aby podeschło
- gdy nie mamy maszynki ciasto rozwałkujemy na dość cienki prostokąt obsypujemy mąką i zwijamy rulon po czym tniemy na ok 1 cm paski po czym postępujemy jak wyżej.
- zagotujemy osolona wodę i wrzucamy nasz makaron
- boczek kroimy w paseczki i podsmażamy na oliwie do chrupkości, w garnuszku mieszamy śmietanę, żółtka i parmezan.
- świeży makaron gotuję się ok 3 minuty(jeżeli wykorzystujesz kupny suchy postępuj wedle opisu)
- odcedź makaron, zachowując kilka łyżek wody z gotowania. Przełóż
odcedzony makaron na patelnię z boczkiem, dokładnie wymieszaj, aby cały
pokrył się oliwą i oprósz całość grubo mielonym pieprzem.
teraz cały myk tego dania
- zdejmujemy patelnie z ognia i wlewamy naszą mieszankę ze śmietany i energicznie mieszamy (jeżeli nie zdejmiemy z ognia to zrobi nam się jedna wielka jajecznica)
- nakładamy na talerze posypujemy tymiankiem, i pieprzymy świeżo zmielonym pieprzem( gotowy zmielony pieprz nie da nam tego cudownego aromatu i świeżości pieprzu)
ja jestem zakochana w tym daniu a tak zapamiętałam to danie cudowny makaron i dobre czerone wino :)
smacznego
Też lubię carbonarę z dodatkiem śmietany (mimo, że kulinarni puryści są tą wariacją oburzeni). A w knajpach carbonary nie zamawiam nigdy - jak się zdarzało to zawsze dostawałam jakieś dziwne ustrojstwo - makaron pływający(!) w śmietanie i zasypany żółtym serem, a czasem nawet był to sos typowo serowy - zbrodnia na carbonarze ;)
OdpowiedzUsuńA we Włoszech nie byłam, więc zazdroszczę jedzenia tej prawdziwej pysznej carbonary okropnie ;)
Do tego miejsca we Włoszech na pewno jeszcze wrócę, wiem że są przeciwnicy śmietany ale i tak ją kocham w tej wersji :) Pewnie gdyby tak zebrać grono miłośników carbonary to była by spora gróbka :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona Pasta...i zawsze ze smietana :))))
OdpowiedzUsuń